lut 25 2004

moje pytania


Komentarze: 2
Czym jest Bóg? Dlaczego spośród tylu religii właśnie nasz Bóg ma się okazać tym jedynym? Dlaczego ja w to wszystko nie wierzę? Czy religia chrześcijańska przetrwała tylko dzięki temu, że chrzci się dzieci i narzuca im wiarę? Skoro w przeszłości było tyle cudów, to czemu teraz nie występują? Czy jak umrę, to będzie coś więcej, czy też będzie to już zupełny koniec? Czy nasze życie jest tylko wynikiem ewolucji małpy, a wszystkie religie są bajeczkami? Czemu nie ma możliwości wyboru religii? Czy kapłani są tylko nawiedzonymi dupkami mówiącymi w kółko o miłości do boga i bliźnich? Czy ja jestem tylko pustym życiem, jednym spośród milionów? Czemu ludzie w ogóle szukają jakiejś wiary? Każdy naćpany dupek mógłby napisać Pismo Święte.

Strasznie mnie to interesuje...

 

... możecie w komentarzach pisać co chcecie. To są moje pytania, być może ktoś podziela moje zdanie, być może ktoś mnie skrytykuje. W każdym razie proszę o komentarze-odpowiedzi.

 

inutero1994 : :
25 lutego 2004, 22:01
hmmm... niestety Kosciół Katolicki sam do siebie zraza ludzi. bardzo mnie to smuci, ale sami sa sobie winni. widze ze Ciebie tez zraził. jednak jest w nim wielu wspaniałych ludzi i rewelacyjnych ksiezy, którzy podchodza do wiary realnie. naleze do grupy oazowej, to taka organizacja skupiajaca mlodziez, organizujaca latem wyjazdy, w roku szkolnym spotkania... mozna tu poznac naprawde wspaniałych ludzi, porozmawiac o wszystkim, a nie tylko cytowac fragmenty o "miłosci blizniego"... trudne pytania sa dobrze odbierane, kontrowersyjne prowadza do wielogodzinnych dyskusji i nikt nikomu nieczego nie narzuca, bo wiara jest indywidualna sprawa, podejscie do niej jak i interpretacja Pisma Sw. oczywiscie błedy sie poprawia, ale zawsze poparte argumentami, pozostaja kwesteie sporne, ale kazdy ma prawo do własnego zdania... w koncu Bog dal nam sumienie i własna wole, a to co sie najbardziej liczy na tych spotkaniach i wyjazdach to osobiste spotkanie i rozmowa z Bogiem, a kto raz tego doswiadycz, nie ma watpliwos
25 lutego 2004, 20:50
wieszo powem ci ze nieco cie rozumiem... ja nie jestem katoliczką... studiuje ze swiadkami Jehowy... powem ci zę mnie tez wkórza to jak chocdaż ludze na religie a w boga nnie wierzą czy cos tkaigo... ja gdy poznałam świadków pomysłam sobir że to jacyś idioci... ale nasza religoi naprawde ma sens... mamy też zebrania coś tkaiego jak w kościele... ale zamiast słuchac co mówi jakiś dupek ... pedofil :P... sa wykłady... mozan sie wiel dowiedzec... na rózne tematy na temat smierci, homoseksualizmu... naprawde rózne... i cłąkiem ciakwe... wszstko co mówią popierają zachwile biblią... i naprawde... mówsze ci powedzec ze zaskoczyła mnie ich znajomosć pisma świetago... och chciałbym ci jeszcze conieco napisac ale sie spiesze... hmm a moze wogle coie to nie interesuje ... ni erwiem..

Dodaj komentarz